"Proszę na mnie nie krzyczeć!"
czyli o obsłudze trudnych zachowań
AUTOR: TOMASZ KRAWCZYK
Obsługując Klientów prędzej, czy później spotkamy się z trudnymi sytuacjami. Według dzisiejszych trendów mówimy raczej o "trudnych zachowaniach", a nie "trudnych klientach", by nie tworzyć w głowie negatywnego nastawienia do rozmówcy. Tak, czy inaczej, staje przed nami klient, który przez swoje zachowanie jest trudny w obsłudze.
Okazuje się, że nie tylko krzyk i brak uprzejmości mogą przysparzać sprzedawcom trudności w obsłudze. Arogancja, wywyższanie się, brak zdecydowania, zbyt duża gadatliwość lub małomówność, również są traktowane jako postawa trudna. Podczas szkoleń uczestnicy wymieniają jeszcze inne sytuacje, z którymi często sobie nie radzą. Choć mogą one wyglądać na błahe, to dla sprzedawców bywają na tyle irytujące, że okazują klientowi brak cierpliwości. Są to na przykład wyraźna niechęć klienta do rozmowy, brak powiedzenia dzień dobry przy wejściu, wejście do salonu z jedzeniem (lody, kawa w kubku, kanapka), czy karmienie w salonie dziecka piersią.
Zachowania są zapalnikiem, a problem jest w nas. Myśląc logicznie może dziwić, że obcy człowiek potrafi nas zdenerwować. Jak tego dokonuje, skoro teoretycznie jego opinie i zachowanie nie powinny mieć dla nas większego znaczenia? Wszyscy posiadamy jednak
Jedna ze sprzedawczyń zapytała mnie kiedyś, "Co powinnam zrobić, jeżeli klient wchodzi do salonu z dzieckiem jedzącym lody?" Odpowiedziałem pytaniem: "Gdzie jest w tej sytuacji problem?" Usłyszałem, że w "zabrudzeniu podłogi". Hmm... odpowiedziałem, że podłogę można wytrzeć. Na tę sugestię sprzedawczyni stwierdziła: "Tak, ale ja nie jestem sprzątaczką". Widzimy, że problemem jest właśnie nasze ego, czyli wyobrażenie o sobie, skoro tak z pozoru nieistotne zachowania mogą powodować irytację i frustrację. Podobna sytuacja była w przypadku matki karmiącej dziecko. Zapytałem: "Co było w tej sytuacji problemem?" W odpowiedzi usłyszałem: "No wiesz, ja bym się tak nie zachowała. Wyszłabym z salonu." Taka postawa wynika z porównywania się z klientką i oceniania jej zachowania. Menedżer widzący takie zachowanie powinien temat ten poruszyć i przedyskutować, by uruchomić empatię, cierpliwość i życzliwość w stosunku do innych ludzi.
Po pierwsze należy zrozumieć fakt występowania w nas wymienionych wyżej mechanizmów i ich wpływu na nasze zachowanie. Po drugie, mówiąc już o klientach, musimy zrozumieć dlaczego zachowują się w taki właśnie sposób? Co chcą osiągnąć? Czym się kierują?
Każde zachowanie klienta zaspokaja jakąś jego potrzebę. Zacznijmy od tzw. klienta wszystkowiedzącego (przemądrzałego, wywyższającego się i deprecjonującego wiedzę sprzedawcy). Na czym mu zależy? Z pewnością na docenieniu i zwróceniu uwagi na jego wiedzę i doświadczenie. Jak należy się zachować? Po prostu, docenić jego wiedzę i doświadczenie. Można zapytać: Widzę, że zna Pan dobrze branżę. Skąd tak duża wiedza? Wtedy klient ma okazję się pochwalić, czuje się doceniony i zauważony. Dla sprzedawcy to okazja sprawdzenia, czy ma do czynienia z fachowcem (np. kolegą z branży), czy z klientem przekonanym, że jest fachowcem. Praktyka pokazuje, że pozwolenie osobie tego typu na chwalenie się swoją wiedzą, zaspokaja ją i dalej prowadzi już ona rozmowę uprzejmą, z szacunkiem dla sprzedawcy.
Kolejnym trudnym typem jest klient niezdecydowany. Osoba taka zajmuje handlowcowi dużo czasu, by na końcu stwierdzić, że musi to wszystko jeszcze przemyśleć. Tu rozróżniamy dwa typy niezdecydowania: pierwszy, w którym klient we wszystkich opcjach wyboru widzi wady i zalety, co stwarza mu trudność z podjęciem decyzji oraz drugi, w którym klient boi się podjęcia decyzji, gdyż obawia się jej ewentualnych negatywnych skutków. Każdemu z nich należy zawęzić pole wyboru do dwóch opcji. Przy większej liczbie możliwości osoba taka potrafi zagubić się w swoich emocjach i rozważaniach. W efekcie potrzebuje więcej czasu na przemyślenie sprawy, by w spokoju dalej analizować argumenty za i przeciw każdej oferty. Kiedy opcje wyboru zostały zawężone do dwóch, sprzedawca powinien przedstawić korzyści płynące z każdej z nich, by ukazać różnicę między nimi. Jeżeli wywiad był przeprowadzony prawidłowo, należy przywoływać zdefiniowane potrzeby i oczekiwania klienta, by następnie wskazać rozwiązanie najlepiej je zaspokajające. Sprzedawca powinien też formułować Pytania Sprawdzające, zmuszające klienta do zajęcia stanowiska, np. Która z tych opcji bardziej Panu odpowiada? Opcja A, czy opcja B?
Kolejnym trudnym zachowaniem jest zbytnia gadatliwość lub małomówność klienta. W pierwszym przypadku należy starać się zadawać tzw. pytania zamknięte oraz często podsumowywać wypowiedzi klienta (np. za pomocą techniki parafrazy). W drugim przypadku odwrotnie, należy zadawać pytania otwarte, by klient odpowiadał pełnymi zdaniami. Klient małomówny może być klientem nieśmiałym, dlatego też należy zapewnić mu komfort rozmowy. Osoba nieśmiała boi się kompromitacji i ośmieszenia, w związku z tym sprzedawca powinien ją uspokajać przywołując wypowiedzi innych klientów, np. Klienci często pytają mnie o... Czy Pan również o tym myślał? lub Inni klienci często zgłaszają mi problem z... Czy Pan też miewał takie sytuacje?
Najtrudniejszym zachowaniem jest jednak krzyk i skierowane bezpośrednio do sprzedawcy nieuprzejme uwagi, a nawet wulgaryzmy. Przyczyną tak dalece niekulturalnych zachowań jest ogólnie mówiąc frustracja. Może ona wynikać z przyczyn niedotyczących sprzedawcy (np. problemy osobiste wywołujące reakcje nadpobudliwe), lecz może też być wywołana przez jego postępowanie. Frustrację może wywołać problem z zakupionym produktem i zachowanie personelu przy obsłudze tego zgłoszenia. W głowie każdej osoby składającej reklamację czają się obawy, czy sprzedawca uzna słuszność zgłoszenia, czy nie będzie czasem zrzucał na mnie winy za powstały problem i czy zajmie się nim natychmiast. W wyniku tych lęków może pojawić się krzyk, który jest próbą wyegzekwowania od sprzedawcy zajęcia się jego sprawą i uznania roszczeń. Czego w tym momencie sprzedawca nie powinien robić? Z pewnością lekceważyć zgłoszenia, podważać jego zasadności i polemizować z klientem. Z osobą zdenerwowaną lepiej nie dyskutować, gdyż taka próba może eskalować jego agresję. Co należy zrobić? Przede wszystkim wykazać zainteresowanie problemem, dopytać o szczegóły (kiedy to się stało? jak? itp.) i poinformować jakie działania zostaną podjęte (np. przyjęcie do naprawy, wymiana lub choćby przyjęcie oficjalnej reklamacji i wysłanie produktu do dostawcy). Widząc zaangażowanie personelu lęki klienta mijają i powoli opadają emocje. Przy takiej obsłudze, kiedy klient się uspokaja, często dochodzi nawet do przeproszenia sprzedawcy za swoje nieuprzejme zachowanie.
Z pewnością nie. Poskromienia wymaga nasze
W powyższych rozważaniach podjąłem próbę ukazania w sposób prosty mechanizmów odpowiedzialnych za powstawanie trudnych zachowań. Ich obsługa wymaga podejścia logicznego i racjonalnego. Bez zrozumienia powstającej interakcji między personelem a klientem, sprzedawca - wbrew swoim intencjom - może budować w takich chwilach negatywny wizerunek firmy. Ze względu na konieczność kontrolowania emocji swoich i klienta, obsługa trudnych zachowań wymaga wiedzy i zrozumienia.
Tomasz Krawczyk
Artykuł o tej tematyce w wersji dla branży optycznej, opublikowany w dwumiesięczniku 'Optyka'
Autoanaliza
Rozwój to nie wzrost wiedzy, a poprawa swoich umiejętności. Na co handlowiec powinien zwracać uwagę w prowadzonych przez siebie rozmowach handlowych?