Martin Seligman
Steven Maier
W 1965 roku prof. Martin Seligman i prof. Steven Maier przeprowadzili eksperymenty, w wyniku których opracowali model wyuczonej bezradności. Trzy grupy psów umieścili w osobnych klatkach. Psy z pierwszej grupy (1) nie były poddawane jakiemukolwiek oddziaływaniu. Psy z drugiej grupy (2) otrzymywały wstrząsy elektryczne, które mogły ustąpić, gdy nacisnęły dźwignię. Psy z trzeciej grupy (3) również otrzymywały wstrząsy, które jednak nie kończyły się po naciśnięciu dźwigni. Wstrząsy pojawiały się losowo i wydawały się nieuniknione.
Następnie psy z każdej grupy umieszczano w innej klatce, gdzie również pojawiały się wstrząsy elektryczne, lecz była możliwość z niej ucieczki, przeskakując niską barierkę. Oceniano zachowanie zwierząt i sposób reagowania na zagrożenie. Psy z grupy 1, które nie były poddawane wstrząsom elektrycznym, zachowywały się "normalnie", czyli korzystały z możliwości ucieczki. Podobnie reagowały psy z grupy 2, które wcześniej, poprzez naciskanie dźwigni unikały wstrząsów elektrycznych. W ich przypadku wcześniejsza możliwość eliminowania zagrożenia wzmocniła aktywność w poszukiwaniu sposobu jego uniknięcia. Psy z grupy 3 nie podejmowały jakichkolwiek prób uniknięcia zagrożenia. Były całkowicie bierne i apatyczne. Ich wcześniejsze doświadczenie braku możliwości uniknięcia wstrząsów elektrycznych nauczyło je, że "w sprawie wstrząsów" nic nie można zrobić. Brak wiary, że można uniknąć wstrząsów spowodował wyuczoną bezradność. Nawet gdy mogły łatwo uciec przed wstrząsami, wciąż były bierne i bezradne. Badacze nawet przenosili psy siłą nad barierką w celu pokazania im, że mają drogę ucieczki, lecz to również w niczym nie pomogło.
Curt Paul Richter
Wiara w powodzenie i nadzieja na rozwiązanie problemu wydają się kluczowe. Wykazał to prof. Curt Paul Richter podczas przeprowadzonego eksperymentu na szczurach. Umieszczał je w pojemniku z wodą, z którego nie miały możliwości wyjścia i mierzył czas, jaki poświęcają na znalezienie wyjścia. Szczury wykazywały inicjatywę przez kilkanaście minut. Drugiej grupie szczurów podawał kij, po którym mogły się wydostać i ponownie umieszczał je w zbiorniku. Gdy szczury doświadczyły możliwości wyjścia, to za drugim razem ich inicjatywa trwała kilkanaście razy dłużej. Badanie to ukazało, że wiara i nadzieja w powodzenie przedsięwzięcia wyzwalają większą aktywność.
Przytoczone badania wykazały, że bezradność wynika z braku nadziei i braku wizji sposobu uniknięcia negatywnego zjawiska lub rozwiązania problemu, czyli "cokolwiek bym nie zrobił i tak nie przyniesie to sukcesu". Seligman i Maier zastanawiali się, czy można zjawisko bezradności zlikwidować. W tym celu przeprowadzili kolejny eksperyment, w którym grupę psów, które wcześniej były nauczone bezradności, zmuszali do przeskakiwania do drugiej części klatki, by tym samym unikały szoków elektrycznych (nie przenosili, a zmuszali do przeskakiwania). Po pewnym czasie psy same zaczęły przeskakiwać barierkę. Wcześniejsze przenoszone psów nad barierką nie wyzwalało w nich aktywności i nie powodowało utrwalenia takiego sposobu unikania wstrząsów. Zmuszanie ich do przeskakiwania barierki wyzwoliło w nich aktywność. Czyli aktywność, podobnie jak bezradność, też może być nauczona.
W badaniach z udziałem ludzi, Seligman i Maier odkryli zjawisko nazywane immunizacją, czyli uodpornienia na bezradność. Pośród badanych zaobserwowali grupę osób, która od samego początku wykazywała bierność i brak aktywności w poszukiwaniu rozwiązania problemu oraz grupę osób, która nie poddawała się wyuczeniu bezradności. Różnice w zachowaniu obu grup Seligman wytłumaczył sposobem wyjaśniania przyczyn własnych niepowodzeń (nawiązał w ten sposób do teorii atrybucji).
J.Moczydłowska
W badaniu przeprowadzonym w Polsce, dr hab. Joanna Moczydłowska z Instytutu Nauk Ekonomicznych PAN zapytała 119 osób bezrobotnych (zarejestrowanych w Powiatowych Urzędach Pracy w Ełku i Łomży) jaką aktywność podjęli w celu znalezienia pracy. Osoby te wcześniej zadeklarowały chęć podjęcia pracy zarobkowej, jednak aż 39 z nich przyznało, że nie podjęło żadnych działań w tym celu. W uzasadnieniu podawali, że szukanie pracy nie ma żadnego sensu, bo jej nie ma (atrybucja zewnętrzna). Osoby te bezwolnie poddały się losowi wykazując bezradność. W takim stanie czują ulgę, bo wierzą, że nic od nich nie zależy i nie ma sensu podejmowanie jakiegokolwiek wysiłku. Żyją w marazmie i przekonaniu, że każda próba działania zakończy się niepowodzeniem. A gdy pojawia się jakieś rozwiązanie, które odmieniłoby ich los, nawet go nie dostrzegają, bo są skoncentrowane wyłącznie na swoim marnym położeniu (podobnie jak owa bierna grupa psów w eksperymentach Seligmana). Często nie podejmują działania, bo boją się ośmieszenia, albo żywią przekonanie, że na ciepłe uczucia ze strony innych mają szansę tylko wtedy, gdy im się źle wiedzie.
Opracował Tomasz Krawczyk na podstawie:
Martin E.P.Seligman, Steven F.Maier "Failure to Escape Traumatic Shock", Journal of Experimental Psychology. maj 1967
Martin E.P.Seligman, Steven F.Maier "Learned Helplessness at Fifty: Insights from Neuroscience", National Center for Biotechnology Information, Psychology Review, lipiec 2016, 123 (4): 349-367
Anna Dobrowolska "Czy można odziedziczyć bezradność", Polityka, 04.08.2015